PRZYGODA Z FILMEM, CZYLI NASI W WST

WST to oczywiście skrót od Wyższa Szkoła Techniczna – filia tej katowickiej uczelni znajduje się w Zabrzu (wydział aktorstwa i mediów). ). "Przygoda z filmem" to po prostu warsztaty pod roboczym tytułem "Tworzenie filmów". Tym razem klasa I La (21 osób) wraz z wych. mgr Krzysztofem Kurczyną wysłuchała zwięzłej prelekcji na temat różnych technik tworzenia filmowych tekstów kultury, a następnie spróbowała – po podziale na trzy mniej więcej równe grupy – przygotować jakiś prosty scenariusz i sfilmować ciąg scenek.WST to oczywiście skrót od Wyższa Szkoła Techniczna – filia tej katowickiej uczelni znajduje się w Zabrzu (wydział aktorstwa i mediów) tuż obok teatru (pięknie odnowiony gmach sąsiaduje z równie ładnym budynkiem naszej filharmonii). "Przygoda z filmem" to po prostu warsztaty pod roboczym tytułem "Tworzenie filmów". Przypomnijmy, że z tą uczelnią współpracujemy co najmniej trzeci rok i parokrotnie u nich bywaliśmy. Tym razem klasa I La (21 osób) wraz z wych. mgr Krzysztofem Kurczyną wysłuchała zwięzłej prelekcji na temat różnych technik tworzenia filmowych tekstów kultury, a następnie spróbowała – po podziale na trzy mniej więcej równe grupy – przygotować jakiś prosty scenariusz i sfilmować ciąg scenek. Wykładowca WST pomógł zmontować ten materiał za pomocą komputera. Trzeba przyznać, że nasza młodzież wykazała się sporą dozą pomysłowości. Okazało się skądinąd, że łatwiej wymyśleć historyjkę niż ją profesjonalnie sfilmować, nie mówiąc już o montażu i dalszej obróbce.
Jedna z grup opracowała krótką scenkę parodiującą baśń o Kopciuszku – tak powstał nowoczesny "Kopciuszek XXI wieku". Wszelako najlepszą historię pod względem fabularnym i aktorskim przygotowała grupa, w skład której wchodzili członkowie doskonale nam znanej Grupy Artystycznej CEnzura (M. Greń, W. Duka, W. Langer i inni). Ci akurat uczniowie trenują aktorstwo od lat, nie było więc to zaskoczenie. Historyjka rodem z Kafki, ale i z komedii Barei wyszydzających absurdy PRLu, dotyczyła wszechmocnego urzędu, w którym nie można nic załatwić (skąd my to i dzisiaj znamy ?). Młodzież dobrze się bawiła, ale też chyba się czegoś nauczyła. Myślę, że WST jeszcze odwiedzimy, tym bardziej, że w przyszłym roku szkolnym myślimy o kulturoznawczej wspólnej sesji naukowej dotyczącej mediów (Internet, telewizja, kino, prasa, reklama).