Pożegnianie Maturzystów

Jak każe coroczny zwyczaj, pożegnaliśmy 24 kwietnia (piątek) o godzinie 13.00 (trwało to mniej więcej do 14.30) na naszej hali sportowej absolwentów 8 klas maturalnych (7 klas „młodzieżowych" i 1 „wieczorowa" czyli dla dorosłych). Tegoroczna impreza różniła się pod wieloma względami od poprzednich.

Primo: Było to – niestety – pożegnanie także z tzw. wieczorówką, która po prostu w Centrum Edukacji „wygasa" (niż demograficzny plus rywalizacja innych szkół, zwłaszcza eksternistycznych i zaocznych).

Secundo: Poprzednio zakończenie mieliśmy później, bo 30 kwietnia, ale w tym roku rozdaliśmy świadectwa podobnie jak inne szkoły średnie.Jak każe coroczny zwyczaj, pożegnaliśmy 24 kwietnia (piątek) o godzinie 13.00 (trwało to mniej więcej do 14.30) na naszej hali sportowej absolwentów 8 klas maturalnych (7 klas „młodzieżowych" i 1 „wieczorowa" czyli dla dorosłych). Tegoroczna impreza różniła się pod wieloma względami od poprzednich.

Primo: Było to – niestety – pożegnanie także z tzw. wieczorówką, która po prostu w Centrum Edukacji „wygasa" (niż demograficzny plus rywalizacja innych szkół, zwłaszcza eksternistycznych i zaocznych).

Secundo: Poprzednio zakończenie mieliśmy później, bo 30 kwietnia, ale w tym roku rozdaliśmy świadectwa podobnie jak inne szkoły średnie.

Tertio: Po raz pierwszy na tę imprezę zostały zaproszone dwa znane zespoły taneczne spoza szkoły (czyli więcej było artystów, którzy nie byli naszymi uczniami).

Rok 2009 jest wyjątkowy, co zauważył także w swym przemówieniu Samorząd Szkolny: 70 rocznica wybuchu II Wojny Światowej, 20 rocznica odzyskania niepodległości i powstania III RP, 10 wejścia do NATO i 5 rocznica wstąpienia do Unii Europejskiej (miejmy nadzieję, że tak „jubileuszowe" pokolenie czymś w dorosłym życiu zabłyśnie).

Najpierw, jak zwykle, była część oficjalna, czyli wprowadzenie szkolnego sztandaru, hymny (oprócz Mazurka Dąbrowskiego także hymn unijny, czyli „Oda do radości") i kolejne przemówienia: dyr. CE mgr Mariana Kitla, dwóch dziewczyn z Samorządu Szkolnego, wreszcie pani reprezentującej Wyższą Szkołę Bankową z Chorzowa (nagroda dla najlepszego ucznia w szkole). Tym razem zabrakło przedstawiciela gminy Zabrze, co nieco skróciło część oficjalną. Konfreransjerką zajmowała się Majka Król z I La (szło jej całkiem dobrze). Były przejściowe kłopoty techniczne z nagłośnieniem, ale dwaj chłopcy z radiowęzła poradzili sobie nad podziw dobrze z plątaniną kabli. Za niebanalną dekorację hali odpowiedzialna była polonistka mgr Anna Kaczorowska.
Interesująco wypadł program artystyczny, który zajął ponad 20 minut. Można metaforycznie powiedzieć, że zagościł u nas Dom Muzyki i Tańca. W bloku choreograficznym najpierw zobaczyliśmy dynamiczny taniec nowoczesny w wykonaniu znanego zabrzańskiego zespołu „Defekt", złożonego z samych dziewcząt (jedna z nich uczęszcza do CE).Potem „gwóźdź sezonu", czyli sześć stepujących dziewczyn, mistrzyń Polski (jadą teraz na mistrzostwa świata do Wielkiej Brytanii). Ich żywiołowy taniec rozgrzał widownię i trudno tu się dziwić. Następnie na scenie pojawili się artyści śpiewający. Rozpoczęła Judyta Góźdź z I Lo, wykonując brawurowo piosenkę Karin Stanek. Potem wystąpił duet hip-hopowy Błażej i Konrad (ten drugi ma podobno na koncie pierwsze płyty). Chłopcy niewątpliwie rozgrzali publiczność. Na koniec wspaniale podsumował występy Błażej Sobera, znakomicie wykonując standard Leonarda Cohena „Hallelujah", oczywiście po angielsku. Oprócz klas maturalnych na galerii byli widzowie z kilku innych klas. Dodajmy, że za program artystyczny był odpowiedzialny K. Kurczyna.
Nadszedł moment, na który czekali niecierpliwie wszyscy absolwenci – rozdanie świadectw i dyplomów. Kolejno wychowawcy wychodzili na środek i asystowali dyrektorowi przy tej ceremonii. Nie zabrakło także świadectw z czerwonym paskiem dla najlepszych uczniów (szkoda, że nie było ich więcej). Absolwenci musieli pokwitować w obecności sekretarek odbiór tych dokumentów. Zaczęły się również pamiątkowe fotografie. Mgr Przybyła otrzymała od klasy puchar sportowy (ciekawe, czemu ?), natomiast wuefista, mgr Mazurkiewicz, dostał od III Ls piękną koszulkę z numerem 90, rozpiętą na dużej antyramie. Ok. godziny 15.00 cała impreza powoli się kończyła, a ostatni uczniowie i nauczyciele opuszczali naszą halę. Tak oto minął kolejny rok szkolny (przynajmniej dla klas programowo najwyższych) – teraz czekamy na następną taką imprezę w kwietniu 2010 roku. Miejmy nadzieję, że znowu będzie ciekawie i sympatycznie.

KK

27/04/09