Wzorem
lat ubiegłych po raz kolejny (straciłem już rachubę) odbył się w Centrum
Edukacji Szkolny Konkurs Ortograficzny Anno Domini 2012 (zdążyliśmy więc
przed końcem świata zapowiedzianym przez kalendarz Majów). Stało się to
3 października (środa) o godz. 11.00 w sali polonistycznej nr 220 (po
generalnym remoncie). Ogółem zgłosiło się 20 uczniów, ostatecznie
przybyło ich 18 z kilku klas liceum i technikum (tym razem bez
gimnazjum). Wzorem lat ubiegłych po raz kolejny (straciłem już rachubę)
odbył się w Centrum Edukacji Szkolny Konkurs Ortograficzny Anno Domini
2012 (zdążyliśmy więc przed końcem świata zapowiedzianym przez kalendarz
Majów). Stało się to 3 października (środa) o godz. 11.00 w sali
polonistycznej nr 220 (po generalnym remoncie). Ogółem zgłosiło się 20
uczniów, ostatecznie przybyło ich 18 z kilku klas liceum i technikum
(tym razem bez gimnazjum). Jak wiadomo powszechnie, polska ortografia i
w ogóle polski język należą z różnych powodów do najtrudniejszych na
świecie (obok np. japońskiego, chińskiego, węgierskiego czy
skandynawskich). Niniejsze dyktando (zob. poniżej) tę tezę przynajmniej
częściowo udowodniło. Oprócz własnych, nieco złośliwych pomysłów
wykorzystałem zasoby interesującego "Słownika wyrazów kłopotliwych".
Ortografia kuleje nie tylko w szkołach i uczelniach, bo usterki
wszelakie pojawiają się od lat w książkach czy na paskach informacyjnych
w telewizji. Odpowiedź teoretycznie prosta: coraz mniej czytamy i w
unijnych rankingach zajmujemy zwykle ostatnie miejsca (chodzi tu
oczywiście o tzw. pamięć wzrokową). Poza tym nasza młodzież jako ofiara
globalizacji należy nie do „pokolenia JP II", ale przede wszystkim do
„pokolenia ery obrazkowej" (czyli elektronicznej albo multimedialnej).
To trochę takie „sieroty Internetu", cokolwiek to znaczy (ale nie bądźmy
złośliwi a la House). Ogólne niechlujstwo językowe w wersji tak ustnej
jak i pisanej wynika z prostego faktu, że coraz mniej piszemy ręcznie,
nie tworzymy listów czy widokówek, wystarczają nam SMSy i e-maile (a w
nich rozmaite skróty i wręcz obrazki). Tak więc konkursy ortograficzne z
nagrodami przypominają dzisiaj sławetną walkę Don Kichota z
wiatrakami.
Po tej garści teoretycznych refleksji przejdźmy do konkretnych wyników.
Najlepszy to 21 błędów I i II stopnia, najgorszy to 47 (!) błędów. Cóż,
tym razem nie było tak łatwo. Notabene startował jeden dyslektyk, do
czego zresztą się przyznał. I miejsca zajęli ex aequo Marta Kot z II La
(stypendystka premiera) Bartek Górski z II Tb, a II miejsce Adam Paszyna
z II Ta. Na marginesie: uwagę zwraca dobry w sumie wynik właśnie
technikum. Marta i Bartek dzięki uprzejmości Rady Rodziców otrzymują po
40 złotych (talony książkowe) i oceny celujące z j. polskiego
(cząstkowe), Adam 30 złotych i bardzo dobrą ocenę, wreszcie Renia
Piekiełko (II Lb) ocenę bardzo dobrą (III miejsce).
KK