To już
kolejna odsłona tej plenerowej imprezy, połączona z obchodami 92
rocznicy nadania Zabrzu praw miejskich. Zbiórka w szkole była o godz.
10.00, po rozdaniu gadżetów promocyjnych (sercotornistry, logo,
transparenty itd.) ruszyliśmy do centrum miasta. Nasze serce wykonane z
wielu świecących żaróweczek zwracało powszechną uwagę, mieliśmy też
napis „Centrum Edukacji" złożony z pojedynczych liter niesionych
przez naszych uczniów. Dobrym pomysłem było ukazanie analogii między
skrótem nazwy naszej szkoły a europejskim znakiem jakości (CE). Było
ciekawie i kolorowo. To już kolejna odsłona tej plenerowej imprezy,
połączona z obchodami 92 rocznicy nadania Zabrzu praw miejskich. Pochód
w tym roku (jak i maskarada) może był nieco krótszy czy mniej efektowny
niż w 2013 roku, niemniej przemarsz zgromadził tłumy mieszkańców. Pogoda
była w kratkę, ale najważniejsze, że przestało padać. Zbiórka w
szkole była o godz. 10.00, po rozdaniu gadżetów promocyjnych
(sercotornistry, logo, transparenty itd.) ruszyliśmy do centrum miasta.
Może była połowa naszych uczniów, ale większość placówek nie miała wcale
więcej (pogoda też nie stanowiła zachęty). Po godzinie 11.00 ruszyliśmy
w pochodzie ulicą Wolności: przedszkola, gimnazja, szkoły
ponadgimnazjalne, sportowcy (m.in. karate i aikido), przedstawiciele
zaprzyjaźnionych miast (Niemcy z Sangerhausen rozdawali piękne róże),
różne organizacje społeczne i polityczne (w tym Ruch Autonomii Śląska),
rzemieślnicy i przedsiębiorcy, instytucje miejskie, „wojskowi" z grup
rekonstrukcyjnych etc. Było ciekawie i kolorowo, wysportowane dzieciaki
robiły szpagaty, cheerleaderki pokazywały nie tylko nogi, szpanowały
pojazdy zabytkowe i militarne. Nasze serce wykonane z wielu świecących
żaróweczek zwracało powszechną uwagę, mieliśmy też napis „Centrum
Edukacji" złożony z pojedynczych liter niesionych przez naszych uczniów.
Dobrym pomysłem było ukazanie analogii między skrótem nazwy naszej
szkoły a europejskim znakiem jakości (CE). Po mniej więcej
godzinie, gdy wyjrzało w końcu słoneczko, zakończyliśmy ten barwny
pochód tradycyjnie w Parku Poległych Bohaterów, gdzie pojawiła się spora
scena i wiele stoisk (głównie szkolnych). My sąsiadowaliśmy z
Zabrzańskim Centrum Kształcenia Ogólnego i Zawodowego, z którym od lat
współpracujemy przy organizowaniu egzaminów maturalnych. Na naszym
stoisku były ulotki, gadżety i ciasteczka, a także większy baner
reklamowy (stojakowy). Tam też pojawił się dyrektor Marian Kitel w
towarzystwie zagranicznych gości z Włoch (znany nam wcześniej doskonale
profesor Leonardo Pangallo) i Francji. Można powiedzieć, że cała impreza
udała się pomimo meteorologicznych niespodzianek.
KK