MUZEALNAWARSZAWA

Po raz pierwszy nasza szkoła zawitała do stolicy, aby zwiedzić dwie ciekawe ekspozycje, mianowicie nowootwarte Muzeum Żydów Polskich Polin i monumentalne Muzeum Wojska Polskiego (wcześniej bywaliśmy tu w Muzeum Powstania Warszawskiego czy w Centrum Nauki Kopernik). 29 października (czwartek) zebraliśmy się na pobliskim parkingu DMiT, gdzie przed 6.30 podjechał autokar ...

        GaleriaPo raz pierwszy nasza szkoła zawitała do stolicy, aby zwiedzić dwie ciekawe ekspozycje, mianowicie nowootwarte Muzeum Żydów Polskich Polin i monumentalne Muzeum Wojska Polskiego (wcześniej bywaliśmy tu w Muzeum Powstania Warszawskiego czy w Centrum Nauki Kopernik). 29 października (czwartek) zebraliśmy się na pobliskim parkingu DMiT, gdzie przed 6.30 podjechał autokar p. Majeckiego (współpracujemy z nim od lat). Ostatecznie pojechało łącznie 41 uczniów CE z różnych klas liceum i technikum (głównie IV Ta i II La) pod opieką 3 nauczycieli: mgr K. Kurczyny (kierownik wycieczki) oraz mgr I. Promny – Pohl i mgr inż. J. Kowalskiej (2 uczniów rozchorowało się). Koszt wyniósł niespełna 70 zł. Pogoda akurat dopisała (złota polska jesień), gorzej było z kalkulacją czasu. Zawiadomiona wcześniej policja nieco się guzdrała przy kontroli pojazdu, a potem wpadliśmy w podwarszawskie korki, choć podobno uruchomienie wyremontowanego Mostu Łazienkowskiego miało je rozładować. W związku z tym musieliśmy zmodyfikować plan naszej historyczno – kulturoznawczej eskapady.

Po południu zameldowaliśmy się na Placu Bohaterów Getta (ul. Anielewicza), by załatwić formalności w muzeum żydowskim. Nowoczesny, wielki gmach zadziwił nas swoją oryginalnością (całość kosztowała podobno aż 450 mln zł). Sprawdzono nas na bramkach elektronicznych, później zaopiekowali się nami przewodnicy (2 grupy). Czwartki są tu akurat bezpłatne, niemniej opłata przewodnicka wyniosła w sumie 240 zł. Ekspozycja stała, o charakterze multimedialnym i interaktywnym, podzielona została na 8 galerii – od średniowiecza (pierwsze przywileje dla Żydów) do schyłku XX wieku. Wystawy były interesujące, choć dwugodzinne intensywne zwiedzanie pozostawiło pewien niedosyt. Najbardziej mroczna byłą galeria siódma, poświęcona Holocaustowi w czasie II wojny światowej. Dwa najciekawsze miejsca to bez wątpienia zrekonstruowana drewniana synagoga z Grodźca (kolorystycznie oszałamiająca) i brukowana typowa uliczka żydowska. Oprócz muzeum warto było zobaczyć wielki pomnik bohaterów powstania w getcie (1943) i ławeczkową rzeźbę przedstawiającą sławnego Jana Karskiego (sprawdźcie w Wikipedii, kto zacz). Dodajmy, że muzea o tematyce żydowskiej znajdują się także w Krakowie (dzielnica Kazimierz i Muzeum Schindlera), Oświęcimiu (nie mylić z muzeum obozowym), Łęcznej (Lubelszczyzna) czy w Chmielniku (woj. świętokrzyskie). Planowane są podobne placówki w Łodzi i Gliwicach.

Niestety, Muzeum Wojska Polskiego przy Alejach Jerozolimskich właśnie w czwartek czynne było tylko do 16.00. Okazało się jednakże, że za darmo możemy zobaczyć część zewnętrzną, czyli obszerny skansen militarny. Opłaciło się, bowiem znaleźliśmy tu sporo interesujący obiektów: samoloty i śmigłowce, czołgi i transportery, liczne armaty i moździerze, ogromne działa okrętowe, wyrzutnie rakiet (niektórym przydałaby się konserwacja). To wszystko znajdowało się na terenie ogrodzonego parku. Podobno nowy gmach dla tego muzeum powstaje powoli na terenie Cytadeli – tam otwarto właśnie Muzeum Katyńskie. Ok. 16.30 wyruszyliśmy ze stolicy, grzęznąc tu i ówdzie w korkach. Z autobusu oglądaliśmy wciąż rozbudowującą się Warszawę, a zwłaszcza jej efektowne wieżowce. W Zabrzu pojawiliśmy się dopiero przed 22.00, a niektórzy w domu wylądowali przed 23.00 – na pewno zmęczeni, ale też zadowoleni. Powtórzmy do znudzenia: pewne rzeczy warto zobaczyć i posmakować w normalnej, a nie wirtualnej rzeczywistości.

P.S.: Przed nami kolejne planowane wyprawy: do Krakowa (np. świetne muzeum japonistyczne), Łodzi (jedyne w kraju Centralne Muzeum Włókiennictwa i Manufaktura), Wrocławia (słynne już afrykarium), Katowic (niesamowite Nowe Muzeum Śląskie i inne atrakcje wokół niego), Opola (rusza tam niebawem oryginalne Muzeum Piosenki Polskiej), a może też wurokliwe Beskidy. Zapraszamy naszą młodzież ...

KK