Nie ukrywajmy ... baliśmy się
nieco tej wielkiej imprezy: aż 70-lecie, słynna sala Domu Muzyki i Tańca
(rywalizowała jakością akustyki z Salą Kongresową w Warszawie), mnóstwo
zaproszonych gości (także zagranicznych). Prace rozpoczęły się tak
naprawdę już w ubiegłym roku szkolnym, trzeba było przecież rozwiązać
całą masę problemów logistycznych, znaleźć źródła finansowania, obmyśleć
atrakcyjny i profesjonalny program artystyczny itd.
Galeria
PodziękowanieNie
ukrywajmy ... baliśmy się nieco tej wielkiej imprezy: aż 70-lecie,
słynna sala Domu Muzyki i Tańca (rywalizowała jakością akustyki z Salą
Kongresową w Warszawie), mnóstwo zaproszonych gości (także
zagranicznych). Prace rozpoczęły się tak naprawdę już w ubiegłym roku
szkolnym, trzeba było przecież rozwiązać całą masę problemów
logistycznych, znaleźć źródła finansowania, obmyśleć atrakcyjny i
profesjonalny program artystyczny itd. Nie było łatwo, ale dziś z dumą
możemy powiedzieć: udało się !Myślę, że absolwenci, a także goście,
uczniowie i ich rodzice oraznasi nauczyciele podzielają ten pogląd. Ale
może po kolei ...
28 listopada Roku Pańskiego 2015 szkoła nasza obchodziła dumny
jubileusz 70-lecia istnienia. Oczywiście trzeba pamiętać, że 70 lat temu
w 1945 roku utworzono w Zabrzu szkołę górniczą, ale przez kolejne dekady
następowały różne zmiany, powoływano nowe szkoły i specjalności/profile,
a od wielu lat Technikum Górnicze, czyli popularny Tegiet, już u nas nie
funkcjonuje. Chcieliśmy jednak zaakcentować dorobek tej właśnie szkoły i
przypomnieć przy okazji wspaniałe górnicze tradycje naszego miasta i w
ogóle Górnego Śląska, stąd takie informacje w Internecie i na banerach.
Przybyło do nas w sobotę ponad 170 absolwentów (znacznie więcej niż
poprzednio) z bardzo różnych roczników, niektórzy przyjechali z
odległych zakątków kraju i nawet z zagranicy. Pozytywnie nas zaskoczył
najstarszy absolwent z 1950 roku (!), który zjawił się w galowym
mundurze górniczym, ze szpadą i licznymi orderami (pogratulować zdrowia
i werwy).
Rejestracja absolwentów uczestniczących w zjeździe odbyła się rano w
naszym budynku (otrzymali wejściówki, książkę nt. szkoły, gadżety). O
godz. 10.00 w kościele św. Andrzeja odprawiono uroczystą mszę. Próby w
DMiT trwały oczywiście od rana, natomiast gala rozpoczęła się ok. godz.
12.00 i trwała prawie do 15.00, czyli znacznie dłużej niż zakładano.
Oprawę muzycznąna wysokim poziomie zapewniła świetna orkiestra górnicza
z zaprzyjaźnionego Knurowa (wieloletni prezydent tegoż miasta Adam Rams
to nasz absolwent). Wielka sala DMiTu była wypełniona w większości.
Część oficjalna, czyli wprowadzenie trzech szkolnych sztandarów i hymn,
przemówienia i aranżowane wywiady, okazała się bardzo długa. Na scenie
oprócz dyr. Mariana Kitla i naszych młodych konferansjerów pojawiali się
kolejno m.in.: przedstawiciel absolwentów (aż z Białegostoku) i
zabrzańskiego samorządu (z powodu wyjazdu p. prez. Mańki – Szulik do
Włoch zastąpił ją godnie wiceprezydent Krzysztof Lewandowski), była
minister edukacji Krystyna Szumilas, współpracujący od lat z nami prof.
Leonardo Pangallo (jego emocjonalne wystąpienie tłumaczyła z
francuskiego mgr Elżbieta Skrodzka), przedstawicielka Poradni
Pedagogiczno – Psychologicznej z Zabrza, nasz sławny absolwent, minister
i senator Jerzy Markowski (bardzo elokwentny), prof. Jan Sarna,
przyjaciel i współpracownik prof. Z. Religi (wykazał się dużą klasą),
prof. Krystian Pera z Uniwersytetu Ekonomicznego z Katowic (również
absolwent), znany biznesmen Ryszard Halemba, wreszcie reprezentanci
dwóch oświatowych związków zawodowych, czyli ZNP i NSZZ Solidarność (p.
Janusz Siech). Na koniec o barwnych dziejach naszej "budy" mówił ze
swadą wicedyrektor Mariusz Świetlik (historyk).
I tak zaczęła się długo oczekiwana część artystyczna, nad którą
czuwała polonistka mgr Renata Korus (trzeba tu docenić ogrom pracy, ale
i talenty naszej młodzieży). Sceną zaczęli rządzić młodzi
konferansjerzy, m.in. Mateusz Greń, znany już wcześniej ze zdobycia
Złotej Maski na Festiwalu im. Kroczka. Na uznanie zasłużyła oszczędna,
ale przemyślana i oryginalna scenografia (zwłaszcza 3 logo naszej szkoły
w formie dużych czarnobiałych puzzli). Znakomicie sprawdziły się
multimedia: wystąpienie Łukasza Piszczka, rewelacyjna imitacja Polskiej
Kroniki Filmowej (mignęła tu przez moment nasza maskotka Pimpusia),
piękne czarnobiałe zdjęcia archiwalne ilustrowane sławną piosenką
Przybylskiej (sądzę, że niejeden absolwent tu się wzruszył), no i
wreszcie efekciarski lipdub do piosenki Freddiego Mercury, kręcony
wcześniej w murach CE.
Potem było jeszcze lepiej, właściwie perfekcyjnie. Były udane
skecze kabaretowe, dwaj mimowie, pięknie zaśpiewała nasza uzdolniona
wokalnie absolwentka Paulina Łątka, piłkarze Gwarka zabłysnęli
futbolowymi sztuczkami. Cheerleaderki swymi akrobatycznymi wyczynami
zmroziły nieco krew w żyłach publiczności, wysportowani okazali się
także zawodnicy aikido. Na uznanie zasługuje występ chóru kierowanego
przez mgr Krzysztofa Kaptura. Ciekawostką był wspólny minirecital
knurowskiej orkiestry i "sekretarki" grającej na ... maszynie do
pisania. W finale na scenie pojawili się tłumnie wszyscy wykonawcy i
rudowłosa pani reżyser – oklaski naprawdę były długie i gorące. Mogliśmy
odetchnąć z ulgą – udało się na szóstkę.
Oczywiście niebył to koniec imprezy. Absolwenci i nauczyciele udali
się zgodnie do pobliskiego budynku Centrum Edukacji, gdzie czekały na
nich kolejne atrakcje: uroczysty obiad w hali sportowej (w śląskim
stylu) i szwedzki stół, odsłonięcie tablicy pamiątkowej w holu na
parterze, ekspozycje fotograficzne oraz wystawy szkolnych wydawnictw,
starych dzienników lekcyjnych i zeszytów, a także prac dyplomowych.
Absolwenci zwiedzali wszystkie piętra, wchodzili też do niektórych sal.
Wieczorek taneczny przewidziany był w salce obok hali. Niektórzy goście
zostali do północy, a nawet dłużej ...
Ile już było tych jubileuszy ? 10-lecie, 20-lecie, 25-lecie,
40-lecie, 50-lecie, 60-lecie i teraz 70-lecie. Doliczmy oczywiście
niedawny jubileusz 40-lecia naszego Gwarka Zabrze (1974-2014). Tyle
wspomnień, tyle okolicznościowych publikacji ... Ta ostatnia to
właściwie pierwsza monografia szkoły z prawdziwego zdarzenia, bogato
ilustrowana i pięknie wydana dzięki naszemu absolwentowi Pawłowi
Krzywdzińskiemu (Agencja RazDwa). Miejmy nadzieję, że pomimo różnych
trudności, często od nas niezależnych, doczekamy kolejno 75-lecia i
80-lecia naszej "budy", bo przecież "przeszłość to dziś, tylko cokolwiek
dalej ..."
KK