Kolejna edycja Szkolnego Konkursu Artystycznego odbyła się 11 grudnia 2008 roku (czwartek) w naszej auli na IV piętrze o godz. 12.00 (jedyna niedogodność to stosunkowo niska temperatura, która źle wpływała na jakość emisji głosu niektórych młodych artystów). W konkursie wzięło udział ok. 20 uczniów płci obojga (z gimnazjum, liceum i technikum). Niektórzy wcześniej zapisani zrezygnowali w ostatniej niemal chwili, bowiem rozchorowali się lub nie nauczyli się tekstów, walcząc o poprawienie ocen z trudniejszych przedmiotów (zbliża się klasyfikacja semestralna, zwłaszcza dla maturzystów). Po raz kolejny okazało się, iż mamy w Centrum Edukacji sporo talentów- w tym roku zdecydowanie lepiej śpiewano niż recytowano. Przypomnijmy przy okazji, że dawniej były dwa osobne konkursy, mianowicie gwarowy i recytatorski. W roku szkolnym 2008/2009 to już czwarty ogólnoszkolny konkurs humanistyczny: po ortograficznym, filmoznawczym i „anglistycznym" (w przyszłym roku szkolnym prawdopodobnie będzie podobnie).Kolejna edycja Szkolnego Konkursu Artystycznego odbyła się 11 grudnia 2008 roku (czwartek) w naszej auli na IV piętrze o godz. 12.00 (jedyna niedogodność to stosunkowo niska temperatura, która źle wpływała na jakość emisji głosu niektórych młodych artystów). W konkursie wzięło udział ok. 20 uczniów płci obojga (z gimnazjum, liceum i technikum). Niektórzy wcześniej zapisani zrezygnowali w ostatniej niemal chwili, bowiem rozchorowali się lub nie nauczyli się tekstów, walcząc o poprawienie ocen z trudniejszych przedmiotów (zbliża się klasyfikacja semestralna, zwłaszcza dla maturzystów). Po raz kolejny okazało się, iż mamy w Centrum Edukacji sporo talentów- w tym roku zdecydowanie lepiej śpiewano niż recytowano. Przypomnijmy przy okazji, że dawniej były dwa osobne konkursy, mianowicie gwarowy i recytatorski. W roku szkolnym 2008/2009 to już czwarty ogólnoszkolny konkurs humanistyczny: po ortograficznym, filmoznawczym i „anglistycznym" (w przyszłym roku szkolnym prawdopodobnie będzie podobnie).
Jury konkursowe składało się z 3 nauczycieli polonistów (mgr K. Kurczyna, mgr J. Leszczyńska, mgr A. Kaczorowska). Oprócz delegacji z kilku klas były w całości inne klasy, np. I La, a także klasa sportowa (po przerwie) – pod opieką romanistki mgr E. Skrodzkiej i wuefistki mgr M. Gerlich. Młodzież dopingowała swych rówieśników, bawiąc się dobrze przy okazji. W tym roku nie zanotowano jakichś wyraźnych wpadek, chociaż młodzi ludzie mieli rozmaite problemy: zapominali tekst, nie mieli podkładu muzycznego, niepotrzebnie rezygnowali z posługiwania się mikrofonem, wybierali zbyt trudne „kawałki"; (np. do śpiewania). Informacje na temat konkursu przekazano w zróżnicowany sposób: do gazetki szkolnej, na naszą stronę internetową, do gabloty w formie plakatów, przez radiowęzeł. Ustalone wcześniej nagrody to: talony książkowe (od 30 do 45 złotych), oceny bardzo dobre i celujące z j. polskiego (cząstkowe), dla najlepszych darmowe wyjście do kina, punkty do oceny z zachowania, dyplomy pamiątkowe (po raz pierwszy w historii konkursu).
Najważniejsze „na deser" przebieg i wyniki naszego konkursu. Odkryciem
roku okazał się Błażej Sobera z III Lo, który najpierw z Konradem
Brychem (kolega z klasy) stworzył dynamiczny duet hip-hopowy, a potem
znakomicie zinterpretował sławny standard „Hallelujah", wykonywany
niegdyś pięknie przez Leonarda Cohena, a potem przez Rufusa Wainwrighta.
Obaj zdobyli II miejsce w kategorii „piosenka" (Konrad przyznał się, że
ma już na koncie dwa tzw. nielegalehip-hopowe), natomiast Błażej
dodatkowo I miejsce w kategorii „poezja śpiewana". W tym przypadku
odczucia jury i publiczności były wyjątkowe zgodne. Zostańmy przy tej
kategorii. II miejsce zajęła Martyna Garbecka, natomiast wyróżniła się
Alicja Matysek (III Lo) szkoda, że – dysponując ciekawym głosem –
zrezygnowała z mikrofonu i podkładu muzycznego (może też tekst okazał
się zbyt trudny ?). I miejsce w kategorii „piosenka" przypadło Judycie
Góźdź z I Lo. Wcześniej w naszej szkole ładnie śpiewała jej siostra
(wydała wspólnie z koleżanką CD z kolędami po polsku i angielsku), z
kolei Judyta to prawdziwe „sceniczne zwierzę" estradowe „otrzaskanie"
(prawie już profesjonalne), niezły głos, poczucie humoru i świetny
kontakt z widownią (co uczniowie niewątpliwie docenili). III miejsce
przypadło utalentowanej Sylwii Grzybek, uczennicy I La, dysponującej
dobrym głosem, ale także swobodą na scenie (mimika, gestykulacja, ruch
sceniczny). Na uwagę zasługują również dwie inne dziewczyny, mianowicie
Magdalena Brzezińska i Monika Rzytka (tu też niestety zabrakło podkładu,
poza tym doszły kłopoty zdrowotne).Warto zauważyć, że nasza młodzież
bywa mniej zestresowana niż kiedyś, nie obawia się już reakcji
publiczności, potrafi zapanować nad emocjami, chętniej także bierze
udział w rozmaitych imprezach.
W dziedzinie recytacji kolejne trzy miejsca zdobyły: Magdalena Maciejak
z I La (interesująca melorecytacja z towarzyszeniem muzyki), Teresa
Stróżyńska i Magdalena Kozdraś z gimnazjum (okazuje się, że
gimnazjaliści potrafią zabłysnąć czasem w rywalizacji ze starszymi
kolegami i koleżankami). Była jeszcze IV kategoria, tzn. gwara śląska.
Tu, podobnie jak w ubiegłym roku, bezkonkurencyjny okazał się Patryk
Zgorzały, który zresztą ponownie wygrał regionalny konkurs gwarowy „Jo
wom godom" (przygotowywała go mgr Jolanta Leszczyńska, nasza
polonistka). To chłopak dowcipny, wygadany, „ciepły" na estradzie, co
przypomina mi zachowanie Piotra Bałtroczyka. II miejsce zajęła Alicja
Mandrek, wyróżnił się także duet Alicja Mandrek i Roland Kalina
(gimnazjum – opieką artystyczną zajmowała się tu mgr Anna Kaczorowska).
Wspomnieć na koniec wypada w kategorii „małe formy teatralne" szkolny
kabaret „Lewarek" w składzie: Natalia Woźnicka, Magdalena Kozdraś,
Samanta Służalec i Aleksandra Wojtasik.
Reasumując: Szkolny Konkurs Artystyczny okazał się imprezą ze wszech
miar udaną i potrzebną. To jedyne chyba ogólnoszkolne forum, na którym
swe talenty mogą zaprezentować uczniowie z różnych klas. Są jeszcze inne
zalety tegoż konkursu: integracja uczniowskiej społeczności oraz
możliwość „wyłowienia" artystów, którzy mogą później reprezentować
Centrum Edukacji w ramach konkursów pozaszkolnych (nie wspominając już
chociażby o imprezie kwietniowej na hali z okazji uroczystego pożegnania
maturzystów). Notabene walka ze stresem przy okazji publicznych
wystąpień może niejednemu się przydać na studiach czy np. w pracy.
Tegoroczny konkurs utwierdził nas w przekonaniu, że warto taką imprezę
kontynuować w następnych latach, ponieważ szkoła jest dla młodzieży, a
nie odwrotnie.
KRZYSZTOFKURCZYNA
16/12/08