W czwartek 18 marca filmoznawcza klasa II La pod opieką polonisty mgr Krzysztofa Kurczyny ponownie wyruszyła na wycieczkę edukacyjną, tym razem do Katowic (wcześniej: Zabrze – skansen Guido 170 m, Warszawa – Muzeum Powstania Warszawskiego i Powązki, Wrocław – Panorama Racławicka i Muzeum Narodowe). Tym razem chodziło o edukację teatralną (Centrum Scenografii Polskiej na Placu Sejmu Śląskiego – jedyne takie w kraju), artystyczną i historyczną (Muzeum Śląskie – galerie malarstwa polskiego i ekspozycja na temat śląskiego przemysłu zbrojeniowego). Pierwotnie planowaliśmy wizytę w Muzeum Hansa Klossa, ale wskutek rozmaitych perturbacji zostało ono zamknięte (czasowo ?). Wprawdzie z 21 zapisanych wcześniej osób zjawiło się na zabrzańskim dworcu PKP tylko 13, ale potem było już tylko lepiej, m.in. dlatego, że dopisała prawdziwie wczesnowiosenna pogoda i mimo ponurych zapowiedzi w ogóle nie padało. Na dworcu spotkaliśmy inną klasę, która także wybierała się do Katowic na targi edukacyjne (Spodek).W czwartek 18 marca filmoznawcza klasa II La pod opieką polonisty mgr Krzysztofa Kurczyny ponownie wyruszyła na wycieczkę edukacyjną, tym razem do Katowic (wcześniej: Zabrze – skansen Guido 170 m, Warszawa – Muzeum Powstania Warszawskiego i Powązki, Wrocław – Panorama Racławicka i Muzeum Narodowe). Tym razem chodziło o edukację teatralną (Centrum Scenografii Polskiej na Placu Sejmu Śląskiego – jedyne takie w kraju), artystyczną i historyczną (Muzeum Śląskie – galerie malarstwa polskiego i ekspozycja na temat śląskiego przemysłu zbrojeniowego). Pierwotnie planowaliśmy wizytę w Muzeum Hansa Klossa, ale wskutek rozmaitych perturbacji zostało ono zamknięte (czasowo ?). Wprawdzie z 21 zapisanych wcześniej osób zjawiło się na zabrzańskim dworcu PKP tylko 13, ale potem było już tylko lepiej, m.in. dlatego, że dopisała prawdziwie wczesnowiosenna pogoda i mimo ponurych zapowiedzi w ogóle nie padało. Na dworcu spotkaliśmy inną klasę, która także wybierała się do Katowic na targi edukacyjne (Spodek).
Ponieważ mieliśmy nieco rezerwy czasowej, po drodze zajrzeliśmy do pięknej, monumentalnej Katedry Chrystusa Króla, gdzie podziwialiśmy przestronne wnętrza, wspaniałe witraże i niezwykłą, ogromną rzeźbę wkomponowaną w ścianę. Mijaliśmy też zabytkowe, secesyjne kamienice mieszczańskie. W CSP wzięliśmy udział w lekcji teatralnej „Grotowski i Grotowski – tandem idealny&# 8221;. Ci uczniowie, którzy uczciwie przeczytali dramaty romantyczne, z pewnością więcej wyciągnęli z tej interesującej prezentacji (przyciemniona nastrojowo sala, unikalne eksponaty scenograficzne, żywy tok wykładu i na końcu prezentacja multimedialna). Po mniej więcej godzinie piechotą ruszyliśmy z powrotem do centrum, czyli do starego budynku Muzeum Śląskiego (nowy gmach zaprojektowany przez Austriaków będzie gotowy może za 3 lata). Dobrze się złożyło, że właśnie zakończyliśmy pozytywizm i zaczęliśmy analizować kulturę Młodej Polski, bo w Galerii Malarstwa Polskiego 1800-1945 zobaczyliśmy na żywo arcydzieła Wyspiańskiego, Boznańskiej, Witkacego, Grottgera, Kossaka i innych. Ciekawe były także – w drugiej galerii – dzieła plastyki współczesnej (np. Duda-Gracz czy Hasior). Oprócz tego (za jedyne 3,50 zł łącznie) trafiliśmy na wystawę poświęconą winiarstwu. Z kolei na ekspozycji regionalnej podziwialiśmy broń, amunicję, mundury, szable, medale, dokumenty, a nawet fragmenty schronów bojowych. Jednym słowem był to wypad bardzo udany, a w sumie niedrogi. Po szybkim posiłku w okolicznych barach o godzinie 15.05 ruszyliśmy pociągiem osobowym do Zabrza (o dziwo punktualnie). Zmęczeni (sporo kilometrów), ale zadowoleni rozeszliśmy się do domów rodzinnych na obiad. W przyszłym roku planujemy wyjazd do Łodzi do Muzeum Kinematografii (pierwsza taka wycieczka naszej szkoły).